Forum Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Strona Główna Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group
Polskie Forum poświęcone twórczości Xaviera Naidoo i Söhne Mannheims
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Ten rok był dla mnie...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Strona Główna -> Freestyle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gula




Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:04, 22 Gru 2006    Temat postu: Ten rok był dla mnie...

...no właśnie. Jaki był 2006 dla Was? Dla mnie był pełen wspaniałych wydarzeń [Szczecin 09.02, pierwsza motywacja od 1999 do grania na wiolonczeli, miłość do nauki...niemieckiego;P i jeszcze jedno najważniejsze wydarzenie-ale to już inna historia...], totalny zwrot o 360 stopni mojego życia [zupełnie inne zainteresowania, aniżeli np. we wrześniu 2005...hihi Laughing Wink ]. This year was HOT! No i jeszcze najmilej wspominam wakacje 2006, mimo że maxymalnie brakowało mi dla mnie heimatowatego [nowe słowo Wink ] Bielska i w mieszkanku w Warszawie na 4 piętrze było mega-heiss [za to miło wspominam oglądanie tam meczy ostatniego WM:) no, oprócz tego 4 lipca Sad ]. Było pięknie! mój najlepszy rok:) a większość, dziewczynki i chłopcy, dzięki WAM! Viva niemiecka to był tylko zalążek mojej manii-a dzięki Wam mogłam ją kontynuować! prayer Klaszcze ! Jak sobie uświadomię, że gdyby nie Wy, nie miałabym na półce 6 płyt, 8 singli i 3 książek związanych z Xavierem [nie mówiąc o biletach-warszawskich i szczecińskich;)]...mein Gott, MIR BLEIB' NICHTS ZU TUN AUSSER DANKE ZU SAGEN! :************* Very Happy Frohes neues Jahr, czy jak to tam szło Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
talla2xl




Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nakło nad Notecią k. Bydgoszczy

PostWysłany: Sob 1:02, 23 Gru 2006    Temat postu:

Dobry temat !

Brawo Gula

Hmm tak ten rok był dla mnie wspaniały! na prawde .. chyba najlepszy ! wiele sukcesów marzenia pospełniane. Wiele radości przyniosł mi ten rok .. już mijający
POznanie wielu ludzi z dobrej i tez złej strony. Ale o to chodzi w życiu by poznawać dobre i złe oblicza .. bo życie byłoby nudne.. Przede wszystkim dziękuję Bogu,że tak mnie opaczył swją dobrocią wysłuchał moje prośby Smile ze znalazłam sie 13 lutego w Berlinie na Koncercie wspaniałego faceta XN Smile bardzo dziękuję Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorotkaaa




Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 14:56, 24 Gru 2006    Temat postu:

ohh ten rok był dla mnie wspaniały..... mimo kilku potknięc, ale o nich da się zapomniec. w tym roku zaczęłam słuchac xaviera i głownie dlatego był taki udany. mysl, że będę 25.01 na koncercie sohne mannheims nadaje sensu mojem życiu. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gula




Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 14:59, 24 Gru 2006    Temat postu:

dawno tak o X nie myślałam a przecież to jak żyję ostatnio zaczęło się od Xaviera...Smile [Dorotka, fajny opis:)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka




Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 18:10, 26 Gru 2006    Temat postu:

dla mnie ten rok byl absolutnie dodupiasty( pomijam kilka wspanialych momentow, ktorych do konca zycia nie zapomne, jak koncert Xaviera w Szczecinie, Placebo w Gdyni..i kilkudziesieciu innychWink ale mimo to z niezachwiana nadzieja spogladam w przyszlosc. lista postanowien noworocznych juz prawie skonczona, jesli uda mi sie zrealizowc chociaz 1% planow, bede zaj***scie szczesliwa- czego i Wam zycze Mr. Green )...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Moderator



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Posen

PostWysłany: Śro 0:07, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ja napiszę na poważnie nawet jeśli temat nie miał być okazją do patetycznych wynurzeń Neutral Ale na tym forum jest miejsce na wszystko Very Happy

Ten rok był dla mnie szczególny…2005 był dla mnie najgorszym rokiem w życiu, ze względów rodzinnych i innych, właściwe wykreślonym z życiorysu, musiałam zapomnieć o życiu 22-latki Mimo że zdałam ten egzamin z życia, efekt był taki że bardzo bałam się tego roku…chciałam żeby był po prostu normalny, żeby się wszystko dało wyprostować, a ja żebym potrafiła czasami przestać myśleć tylko o odpowiedzialności za innych. Nie chciałam żadnego roku realizowania marzeń, niczego takiego. Ideałem było szare życie.
I 2006 był lepszy niż poprzedni! Mimo nie wszystko jeszcze zdołałam na nowo ułożyć i pewnie nie dam rady w najbliższym czasie, mimo że oprócz bycia silniejszą jestem też trochę zmęczona, mimo że patrzyłam jak na rękach umiera mi moja ukochana psina, mimo że przegapiłam koncert Xavy i wielu innych „mimo”...
Był to pierwszy rok w którym wyszłam trochę do ludzi (mimo tego, że doświadczona rok wcześniej czułam się trochę zbyt monotonna i zbyt pewna siebie, a do tego jestem nieśmiała co razem zakrawa na niezły paradoks). To był pierwszy rok, kiedy mogłam oddać się pełną parą mojej pasji pod tytułem tenis i pasji pod tytułem muzyka z kręgu Xawerego ( od tego roku mam Was więc wreszcie mogę nawijać o tym do znudzenia (jak długo nie robię offtopa hi hi) ). Słowem, stoję trochę na rozdrożu ale uczę się myśleć pozytywnie, znowu
Życzę Wam Kochani NORMALNEGO Nowego Roku, z normalną ilością wpadek i kiepskich dni ale bez burz, oraz z mnóstwem wspaniałych dni, dobrych emocji i równowagi wewnętrznej…Muaaaah!


Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Pon 22:35, 01 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zibiano




Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 1:29, 29 Gru 2006    Temat postu:

minał juz prawie cały
i mam nadzieje ze nastepny znowu bedzie lepszy Smile

pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izka




Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Nie 17:38, 31 Gru 2006    Temat postu:

... trudny, pełen zaskoczeń - pół na pół - tych miłych i tych okropnych... chyba udany, ale to ocenię z perspektywy lat pewnie...
W sumie to się cieszę, że już się kończy.

I życzę sobie i Wam, żeby Nowy był lepszy - pod każdym względem. Smile Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zibiano




Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 18:27, 31 Gru 2006    Temat postu:

i pamietajcie kobiety !!! jesteście o rok piekniejsze !!!!!!! o rok madrzejsze !!!!
NAJLEPSZEGO

SmileSmileSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elanitu
Moderator



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:29, 31 Gru 2006    Temat postu:

Zibiano, normalnie Ciebie uwielbiam!!

Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izka




Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Nie 18:38, 31 Gru 2006    Temat postu:

Ja tez... coraz bardziej (z kazdym rokiem Razz Wink )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandra
Administrator



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 16:30, 01 Sty 2007    Temat postu:

Jaki był dla mnie?No to ja się rozpiszę, bo jednym słowem nie da rady tego ocenić. Nie musicie czytać bo nic ciekawego tu nie znajdziecie;p takie moje przemyślenia lol.
Ten rok był dobry i zły. Zauważyłam, że w tym roku było wiele takich "skrajności", jak smutna Wielkanoc po części spędzona przy szpitalnym łóżku i radosne Boże Narodzenie w nowym domku. Cudowny pierwszy miesiąc wakacji spędzony w Niemczech, później z Niemcami u nas w czasie przeprowadzki i smutna druga połowa wakacji ze świadomością, że straciło się raz na zawsze koleżankę. Smutny początek roku 2006 i świetne jego zakończenie. A co do mnie? Rok przyniósł wiele zmian. Może nie cały rok ale ostatnia jego dekada...coś się we mnie zmieniło. Może nie widać tego ale ja to czuję.
Chociaż nawet na forum widać, że jest ze mną "inaczej" [Dziewczyny...ja Was straaaaaaaasznie przepraszam za moje pierwsze posty... już wiem jak mnie postrzegałyście na początku... i się wcale nie dziwię...wybaczcie!!!!!to się raczej już nie powtórzy;D Niektóre z Was wiedzą o co biega;p]
Sama zaczęłam inaczej patrzeć na świat, ludzi i samą siebie. Musiałam zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, które mnie czasem przerastały a później ot tak odeszły... Można powiedzieć też, że rok był troszkę decydujący również tu na forum. Spędziłam go calutki razem z Wami, poznaliście sie na mnie [a ja na Was;p]. To forum ma w sobie coś takiego, co przyciąga. Tym Czymś jesteście Wy, za co Wam strasznie dziękuję:* Tu też się trochę zmieniło. Pierwsza połowa roku to zawiązanie bliskiej znajomości z Osobą, którą zawsze ceniłam i uwielbiałam. W drugiej połowie roku, znajomość się zakończyła. Tak po prostu...
Ale chyba nikt mi nie zaprzeczy, że decydująca i taka wysuwająca się na pierwszy plan część roku, to te ostatnie miesiące. Wiadomość o koncercie, radość, że wkońcu przyjadą. Ogromne marzenie by tam też się znaleźć, świadomość, że szansa na to jest znikoma. I nagle Marzenie się spełnia... Za 24 dni zobacze i usłyszę ICH, zobaczę i poznam [nooo mam nadzieję!!!!] przynajmniej część z Was...
Zawiązałam dwie nowe znajomości w dużym stopniu ważne dla mnie, a w tym z Jedną z Was;*
Jakiś taki dołek emocjonalny czy coś w tym stylu i wyjście z niego z pomocą kilku osób, zdarzeń, słów... a co za tym idzie, optymizm i lepsze spojrzenie na świat.
Nooo i świetny sylwek;D Z kilkoma bliskimi mi osobami z którymi nie można się nudzić...
Się rozpisałam. Nie wiem na co to komu ale niech jest;p Za rok znajdę ten post i porównam z kolejnym "podsumowaniem" ... ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarah
Administrator



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 20:56, 01 Sty 2007    Temat postu:

Jaki był dla mnie ten rok..?
Na pewno był dobry, dużo się też działo.. ale nie będę Was tym wszystkim zanudzać.
Wielką radość sprawiło mi pojawienie się tutaj na forum. Stało się to całkiem przypadkiem. Kiedyś Salome, która wyczuła odpowiedni moment na odejście z forum, poprosiła mnie o przejęcie nad nim opieki. Uszanowałam jej decyzję i tak oto z przypadku zostałam adminem. Forum już od początku było dla mnie jak "narkotyk", a nasze więzi zacieśniły się kiedy mogłam Was bliżej poznać. Niektóre znajomości forumowe staram się pielęgnować, jedna się kompletnie urwała.. niestety!!
Ten rok to nadal rok pełen nowych doświadczeń. Poza forum jestem nauczycielem.. kształcę młodych ludzi hmm nie wiem czy z efektem - zobaczymy po tegorocznych maturach!! Wiem jednak, że ten zawód sprawia mi wiele satysfakcji (..choć bywają momenty zwątpienia.. ale wiem, że warto się starać)
Rok 2006 był pełen wspaniałych chwil, wielu cennych rozmów z przyjaciółmi, ciekawych doświadczeń.. i wewnętrznego wyciszenia.
Mam nadzieję, że ten Nowy Rok przyniesie choć jedną małą niespodziankę..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandra
Administrator



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 19:06, 01 Sty 2008    Temat postu:

Minął kolejny rok tutaj na forum, może kolejne podsumowanie? ;D
To może żeby Was zachęcić ja coś tu skrobne pierwsza, chociaż nie lubie;p
Otóż... rok 2007 był rokiem przełomowym.. i ...naprawdę dobrym rokiem Wink
Być może sama usiłuję sobie to wmówić albo zapomnieć o tych przykrych sprawach ale chyba tak jest mi łatwiej.
Przede wszystkim w tym roku, od razu na początku, spełniło się moje ogromne marzenie, jakie? chyba nie muszę mówić...
Może jestem głupia yhy bez tego "może", ale jak czasem sobie przypomnę niektóre chwile.. to czuję, że mam oczy na mokrym miejscu >otrząsa się<
Nareszcie miałam okazję poznać wspaniałe osoby... [Mam tu na myśli osoby pod drzwiami i pod sceną, nie na;p .. chociaż w sumie ich troszkę też;p] i nareszcie miałam okazję przekonać się, że to wspaniałe osóbki.
Wrażenia, atmosfera... niesamowite przeżycie ale dość się już o tym nagadałam;p
Tak więc 25.01 to najlepszy dzień w roku 2007 ;]
Poza tym rok był przełomowy, gdyż zakończyłam pewien etap w swoim życiu. Koniec gimnazjum [a w nim troszkę stresujące egzaminy, świetny komers i wycieczka na zakończenie], początek Liceum. Początkowy szok i zawód ustąpiły już przyzwyczajeniu. Chociaż..było ciężko. W zasadzie dalej jest, ale dam radę, muszę;p
Koniec gimnazjum niósł za sobą również przykre konsekwencje. Wraz z ostatnim przekroczeniem murów tej szkoły, zerwały się niektóre znajomości, których za Chiny ludowe nie umiem naprawić. Widocznie tak miało być.
W liceum wprawdzie nawiązuję nowe znajomości, jednak to nie to samo.. zobaczymy co przyniesie kolejny rok Wink
Co do innych przełomów w roku.. czy coś się we mnie zmieniło? chyba tak. Zrobiłam się bardziej gadatliwa [pomijając "gadanie na gg, tu zaniedbałam kilka osób... poprawię się!], jednak nieśmiałości w dalszym ciągu w sobie nie zwalczyłam - i to będzie moje postanowienie!
Zepsułam się? Ja już byłam 'nadpsuta' wg Pewnej Forumowiczki;p
Coś się u mnie poprawiło? hymm... to musi ocenić osoba, która mnie zna.
Tak oto minął mi kolejny rok tutaj, z Wami. Forum odgrywa dla mnie ważną rolę, o czym pewnie wiecie. Tutaj odkryłam swoje zainteresowanie, tutaj nawiązałam szczególne dla mnie znajomości. Tutaj cieszyłam się jak głupia razem z Wami i nie byłam w tym sama;D Tu mogłam się wygadać do woli i nawijać ciągle o X. SM i wszystkim co się wokół tego kręci, bo w 'realu' już nikt mnie nie chce słuchać ['ileż można?' ;p]
Chociaż troszkę tu zamarło... ale może to się w tym roku zmieni?
Ludki Moje Kochane, zróbmy sobie postanowienie ;D;D >lol<

No i na zakończenie jeszcze jedno:
Dziękuję Wam za ten rok ;*
Wszystkim, bez wyjątku. Wprawdzie są osoby, które mogłabym jakoś 'wyróżnić', ale te osoby dobrze wiedzą, że są dla mnie bardzo, bardzo, bardzo ważne;*

No! to teraz wy! bo wyjdę na gadułę;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elanitu
Moderator



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:24, 01 Sty 2008    Temat postu:

no po prostu wiedziałam, że 'nadpsuta' gaduła nie wytrzyma i coś tu napisze
i jeszcze w jakie nostalgiczne tony uderza :]
(nie smarknę tu ze wzruszenia, bo mnie w tym 'najlepszym dniu 2007 roku' po prostu nie było w danym miejscu)

nie będę się uzewnętrzniać, bo nie lubię, ale napiszę, że ten rok był ciekawy, przyniósł ze sobą różne zmiany, wyzwania. pozwolił mi poznać ludzi.. niekoniecznie z tej dobrej strony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alla




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:13, 02 Sty 2008    Temat postu:

Bardzo dziwny rok. W sumie ekstra bo czasy liceum są chyba najlpesze [ciekawe jak jest na studiach Twisted Evil ] ale od wrzesnia do grudnia ciężko bylo z matmą. Konsekwencją jest niezaliczone półrocze, więc uważam ten rok [to półrocze] za bardzo nieudane. Za to poznałam wspaniałych ludzi, kocham moją szkołę i jej ucznów jest wspaniała atmosfera mimo, ze duży poziom i nerwówka, czasami wyscig szczurów [ Evil or Very Mad ], stres i jedno wielkie kucie to przerwy między lekcjami rewanżują wszystko Laughing .

Rok 2007 będzie zapisany w moim życiorysie jako rok NAUKI Laughing . Rok 2008 natomiast zaczyna się imprezowo. Sylwester swietny, niedługo studniówka, 18-stki Cool . Tylko trzeba zaliczyć półrocze z matmy, a łatwo nie będzie... pocieszam się, ze ode mnie z klasy jeszcze 5-7 osób jest w tej samej lub gorszej sytuacji ode mnie [wredota ze mnie].

Rok nauki 2007 dobiegł końca Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
talla2xl




Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nakło nad Notecią k. Bydgoszczy

PostWysłany: Pią 14:13, 25 Sty 2008    Temat postu:

hej wam wszystkim.. musze nadrobić zaległości....
Rok 2007 hmmm był dla mnie bardziej smutny ....... Sad alenie nzaczy ze cały był smutny
np 25 styczen dzisiaj mija rocznica koncertu w warszawie . poznałam wiele miłych ludzi, balalaike blueyes, izke, i wiele innych było super
luty marzec kwiecien maj czerwiec przebiegał w harmonni Smile
ale wrzesień Makabra !! Fatum nad moim rocznikiem 89 '
pochowałam 3 przyjacioł na samym początku roku szkolnego Sad
i to własnie tak bardzo zabolało... nie moge w to uwierzyć...
okrez zimowy pare złych nowin... ale trzeba zyc dalej... swieta bozonarodzeniowe... cudne sperzone wsrod rodziny i przyjacioł Smile
Sylwester nie miałam gdzie isc w ten dzien a okazało sie ze byłam na 3 imprezach.... początek i koniec roku pozytywnie ale srodek roku 2006 smutaśny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Moderator



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Posen

PostWysłany: Pią 23:46, 25 Sty 2008    Temat postu:

No dobrze... (nie wiem czemu to robie...chyba z rozpędu)...

Rok 2007 był rokiem innym niż poprzednie, bo więcej mnie wzmocnił niż wyczerpał...na pewno był rokiem najbogatszym w moim życiu, jakby to patetycznie nie brzmiało...co też oznacza że nie był wcale lekki. Doświadczenia koszują :]

Na początku roku był koncert, na który jechałam jak zawsze sparaliżowana nowym. To był jeden z najgenialniejszych dni w moim życiu, a kolejne miesiące pełne nowego sprawiły, że wszelkie paraliże już nie mają miejsca... życie wśród ludzi nie jest aż tak trudne jak mi się wydawało. Poznanie Was niewątpliwie jakąś rolę w tym odegrało Wink
Potem był bardzo dla mnie trudny okres wakacyjny, ale z pomocą przyjaciół i sporego samozaparcia jakoś dało radę...chociaz nie pamiętam okresu kiedy bym mniej sypiała Wink. Resztką sił skonczyłam studia (późno acz w sumie nieźle) i stoję teraz w niewygodnym rokroku... by rzec, życiowym. Ale też w końcu pojęłam co chcę robić i jakie mam predyspozycje.
Co było decydujące w tym roku, znalazłam niezwykłe miejsce gdzie miałam pracować 2 miesiące a pracuję do dziś i choć czas na mnie, to trudno mi je zostawić bo wszystko niemal co pozytywne z tym właśnie miejscem się wiąże i większość siły czerpię właśnie z niego. Poznałam tam ludzi którzy mi udowodnili że jestem w stanie po 10 godzinach pracy iść na szarlotkę i robić orła w śniegu na środku miasta, albo że pkp może być fascynujące Wink. Poznałam co to znaczy nie widzieć nikogo poza jedną osobą i co to znaczy gdy ta jedna osoba okazuje się nie tą Rolling Eyes
Poznałam też co to znaczy być uzależnionym od neta Twisted Evil

Przełomowy będzie dla mnie raczej ten rok, ale jeśli chodzi o uczenie się siebie i powrót do życia (w postaci chociażby nocnych eskapad), ten był kluczowy Razz

Na 2008 życzę sobie dobrej pracy, znalezienia "tej" osoby oraz widzenia każdego z Was co najmniej dwa razy, z czego jeden na koncercie.
Amen.
P.S. Jako że to muzyczne forum dodam że nie obrazilabym się też na IZ ON w pierwszym kwartale i nową płytkę Tone'a Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zibiano




Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 20:34, 06 Cze 2008    Temat postu:

hej
moja nastepny rokkkkkk !!!
a ja OŻENIONY ! ! ! ! !

pozdrawamy więc RAZEM !!!!! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaq




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:43, 06 Cze 2008    Temat postu:

no to gratulacje Exclamation Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Strona Główna -> Freestyle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin